Palenie marihuany jest popularyzowane na całym świecie jako przyjemne i nieszkodliwe. W opublikowanych właśnie badaniach okazuje się że jest inaczej. Zwiększa o 77% szansę urodzenia dzieci o zbyt niskiej wadze i o 100% dzieci które wymagają intensywnej opieki po porodzie.
Marihuana jest popularna w wielu kręgach i w Stanach Zjednoczonych liczbę jej użytkowników w wieku 15-64 lat szacuje się na 5%. Jest też uważana za lekki, rekreacyjny narkotyk. Jednocześnie, biznes jaki za nią stoi i przyćpana młodzież, stara się wmówić wszystkim, że zażywanie tego narkotyku ma „lecznicze” właściwości, że jest bezpieczne, a nawet włączając w to politykę, że to demokratyczne prawo człowieka niczym jakaś opieka zdrowotna. Zażywanie tego narkotyku staje się społecznie akceptowalne.
Znany pro-narkotykowiec Janusz Palikot na gimnazjalnym marszu zwolenników marihuany
Tymczasem jest inaczej
Jak wskazały długoterminowe badania, opublikowane przez naukowców w periodyku medycznym British Medical Journal, palenie marihuany jest bardzo niedobre. Mimo że do tej pory konopie indyjskie nie były uważane za szczególnie szkodliwe, lekarze wskazują, że jednak jest zupełnie inaczej. Wskazują na wyniki wielu innych, osobnych badań, z których wynika że palacze mają zwiększoną szansę na powodowanie śmiertelnych wypadków drogowych, psychozę, żółtaczkę, gruźlicę i migotanie przedsionków wywołane „leczniczym” działaniem marihuany. Do tej pory nie znano jednak wpływu „zioła” na ciężarne.
Po przebadaniu kobiet palących marihuanę i niemowlaków do szóstego tygodnia, okazało się, że szkodliwy wpływ narkotyku na płody jest bardzo duży i prowadzi do nieodwracalnych zmian.
Noworodki wystawione na działanie marihuany w 77% przypadków ważą mniej niż normalne, zdrowe dzieci i aż o 100% częściej wymagają intensywnej opieki medycznej po urodzeniu. Często mają także mniejszy obwód głowy, mierzony jako część standardowych badań po urodzeniu, co świadczy o gorzej rozwiniętym mózgu. Dodatkowo, kobiety które paliły marihuanę miały o 36% częściej anemię w ciąży, która powoduje gorszy rozwój płodu.
W tym badaniu lekarze nie badali czy bierne palenie, czyli tylko wdychanie oparów osoby która pali, ma wpływ na płód. Można się jednak domyślać, że podobnie jednak jak w przypadku palenia papierosów, bierni palacze również będą zagrożone skutkami ubocznymi.
Naukowcy konkludują, że „istnieją negatywne konsekwencje wystawienia na działanie marihuany in utero (w macicy), włącznie ze zmniejszoną wagą ciała i potrzebą intensywnej opieki medycznej.” Alarmują także, że „społeczna akceptacja dla narkotyku w USA i na całym świecie staje się coraz większa” i dlatego zrozumienie skutków jego zażywania powinno stać się „globalnym priorytetem”.
Mamuśko, nie pal marihuany, nie bądź podczłowiekiem. Jeżeli palisz w ciąży, to dziecko które ci się urodzi, będzie nawet głupsze od ciebie.
Zainteresowani mogą zapoznać się z pełnymi wynikami badań w artykule „Prenatal exposure to cannabis and maternal and child health outcomes: a systematic review and meta-analysis” dostępnym w periodyku: http://bmjopen.bmj.com/content/6/4/e009986.full
kto pisał ten artykuł i na jakiej zasadzie, bądź z jakich źródeł czerpał informacje, i czy ,,głupsze,, to naukowe stwierdzenie poziomu inteligencji wynikające z używania ,,marihuany które w rzeczywistości jest bardzo niedobre”
„Zainteresowani mogą zapoznać się z pełnymi wynikami badań w artykule „Prenatal exposure to cannabis and maternal and child health outcomes: a systematic review and meta-analysis” dostępnym w periodyku: http://bmjopen.bmj.com/content/6/4/e009986.full ”
Pozdrawiam ludzi potrafiących czytać i pisać.