W 1941 roku, w odwecie za atak na Pearl Harbor, Roosevelt wypędził 120 tysięcy amerykanów japońskiego pochodzenia z domów do obozów koncentracyjnych, które musieli zbudować własnymi rękoma.
„Mieliśmy tydzień, żeby sprzedać cały dobytek, oprócz tego co zmieści się do torby, a potem pojechaliśmy autobusami do obozu” – William Hohri, więzień
Atak Japończyków na Pearl Harbor który rozpoczął udział USA w II Wojnie Światowej był postrzegany jako akt zdrady. Naród japoński jednego dnia stał się najbardziej znienawidzony w Ameryce, uznany za zdradliwy i podstępny, a amerykańskie plakaty propagandowe przedstawiały odtąd Japończyków jako szczury i morderców i nazywające ich „żółtkami”. Oczywiście skierowało to także nienawiść zwykłych Amerykanów do przebywających w Ameryce Japończyków, albo nawet Amerykanów japońskiego pochodzenia, mieszkających w USA od pokoleń i nie mających nic wspólnego z wojną. Dlatego Roosevelt nie czekał i podpisał rozkaz 9066, nakazujący Sekretarzowi Wojny przesiedlenie Japończyków i japońskich Amerykanów tak, jak mu się będzie podobało, oraz utworzenie dla nich obozów koncentracyjnych. Był to zwykły akt zemsty, a alianci z innych krajaów nie tworzyli obozów dla niemieckich albo włoskich cywilów, którzy akurat tam żyli.
Plakat propagandowy USA: „Chroń przed tym koszmarem, kup obligacje wojenne”
Przesiedlono 120 tysięcy osób, z których 2/3 nie było nawet Japończykami, a jedynie miało japońskie korzenie. Zostali wywiezieni do 10 obozów na zachodnim wybrzeżu USA, w których starali się stworzyć namiastkę życia, takiego jakie wiedli przed wypędzeniem. Obozy były jednak budowane w niekorzystnych, pustynnych terenach, na których za dnia panowały upały, a nocą – zimno. Najbardziej niesławnym z nich był obóz Manzanar, do którego trafiło 10 tysięcy osób.
Pustynia wokół obozu
Witamy w Manzanar – „Wojenne centrum przesiedlenia”
Więźniowie musieli sobie wyhodować warzywa
Zbiory dyni były dobre w tym roku
Karmienie kur
„Nie było żadnych procesów, żadnych kar. Japońscy Amerykanie byli więźniami politycznymi.” – dr James Hirabayashi
Pamiątki wypędzonego – na nic nie zdało mu się, że był amerykańskim żołnierzem i katolikiem
Kobiety szyjące ubrania
Orkiestra obozowa
Rodziły się też dzieci
Lekcja fizyki w obozowym liceum
Zimy były nieprzyjazne
Nabożeństwo buddyjskie
Mimo warunków, więźniowie starali się tworzyć sobie namiastkę prawdziwego świata, jak w wielu innych obozach w czasie wojny. Dlatego zbudowali ogród w stylu japońskim.
Mężczyźni czytają gazety z których dowiadują się co na wojnie
„Burmistrz” obozu – po lewej
Stolarz
C.T. Hibino – malarz
Mecz baseballa
Obóz został zamknięty w listopadzie 1945 roku. 146 więźniów zmarło do czasu jego zamknięcia. W latach 60. zaczął działać ruch, który domagał się rehabilitacji wypędzonych. W roku 1988., Kongres przeprosił za „uprzedzenia rasowe, wojenną histerię i nieudolne przywództwo polityczne”. Więźniowie i ich spadkobiercy otrzymali 1,6 miliarda dolarów w odszkodowaniach.
Pomnik w miejscu obozu. Napis głosi: „Pomnik dla uspokojenia duchów”.