Duńska policja w rozsypce: Dżihad i imigranci już rozsadzają państwo

Wojna z terrorem w Danii

Wojna z terrorem w Danii

Przestępstw imigrantów jest już tak wiele, że policja w spokojnej Danii, nienawykła do terroru i agresji nie reaguje już na zgłoszenia. Policjanci mają tak dużo pracy, że od teraz mają zajmować się tylko kradzieżami większymi niż 100 tysięcy koron (60 tysięcy złotych). Dodatkowo policjanci żądają wyprowadzenia Gwardii Narodowej na ulice, wojsk złożonych z rezerwistów, powoływanych na potrzeby stanów wojny, terroru i klęsk żywiołowych. Ma to zapobiec chaosowi na ulicach i powstrzymać falę przemocy i bezprawia jaką przynieśli ze sobą Arabowie i Afrykańczycy.

W wewnętrznym liście przeznaczonym tylko dla policjantów, a ujawnionym przez prasę, Komenda Główna nakazała prowadzić śledztwa dotyczące kradzieży tylko powyżej 60 tysięcy złotych – 100 tysięcy koron, ponieważ policji jest zbyt mało i w obecnym stanie nie da się już opanować chaosu.

Jednocześnie, zniechęceni obecną sytuacją i stresującą pracą policjanci coraz chętniej odchodzą na wcześniejsze emerytury, a młodzi nie chcą zatrudniać się w tej pracy. Związki zawodowe żądają więcej pieniędzy i większego zatrudnienia, ale duńskie władze powoli reagują na zmieniającą się sytuację i podobnie jak w całej Europie – nie mają pomysłu na powstrzymanie imigracji.

I tak jest w rzeczywistości. Jak opowiada w wywiadzie dla najstarszego duńskiego dziennika „Berlingske” Torben Laustsen, programista z własnej firmy, który widział jak włamywacze okradają dom jego sąsiada, wyłamując okno łomem, a później wychodząc z wielkim workiem łupów, policja nie zareagowała. „Nie mamy patroli” – powiedzieli mu gdy zadzwonił. Włamywacze nawet nie kryli się ze swoim przestępstwem i po prostu odeszli z łupem, dosłownie workiem fantów niesionym na plecach. Laustsen podsumował to gorzkim dowcipem o policjantach:

Facet dzwoni na policję i mówi że ktoś się włamuje do jego domu. Policjant mówi mu, że nie ma samochodów żeby przyjechać. Facet się rozłącza i dzwoni jeszcze raz. „Zabiłem włamywacza” – mówi. „W takim razie przyjeżdżamy”. Gdy przyjeżdża policja, okazuje się, że jednak nikogo nie zabił. „Mówił Pan, że zabił Pan włamywacza!” – „A wy mówiliście że nie macie samochodu.”

Sytuacja szczególnie w krajach skandynawskich tak hojnie obdarowujących muzułmańskich imigrantów jest nieciekawa i nie będzie już lepsza. Zamieszki i chaos ogarną wkrótce całe miasta, za wyjątkiem najbardziej strzeżonych dzielnic bogatych polityków lewicy, którzy do tego doprowadzili.

3 Comments

  1. Najwidoczniej za mało dają socjalu i przez to „muszą kraść” – tak lewacką ideologią pisząc :)))) Na Duńskie warunki to tak z 4 tys euro wypadało by dać co miesiąc, aby człowiek nie musiał kraść :)))

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Poprzedni artykuł

Wielka bijatyka imigrantów w hali Taekwondo w Grecji

holandia demonstracja
Następny artykuł

Największe zamieszki antyimigranckie w Holandii