Gwałty w Gurgaon

saudyjczycy w gurgaon

Tematem numer jeden w Indiach jest aktualnie bulwersująca sprawa służącej, która stała się seksualną niewolnicą w domu saudyjskiego dyplomaty w indyjskim mieście Gurgaon.

Ofiary, ubogie służące zatrudnione w domu dyplomaty jako sprzątaczki i pomoc domowa, twierdzą, że były gwałcone nie tylko w domu Saudyjczyka, ale nawet wywożone do innych miast, na imprezy, w których dyplomata gwałcił je razem z kolegami.

Ostatnie cztery miesiące były dla nas przekleństwem. Myślałyśmy, że zginiemy w tym domu, a nasze rodziny nigdy nie znajdą naszych ciał” – powiedziała 20 latka z Nepalu, wykorzystywana przez miesiące.

Kobieta i jej 44-letnia matka zostały uratowane w poniedziałek z rezydencji w Gurgaon. Jej matka powiedziała, że „były takie dni, że napastowało nas siedem do ośmiu mężczyzn, którzy grozili, że nas zabiją i ciała wyrzucą do kanału”. Utrzymuje też, że jeden z mężczyzn zranił ją nożem. W niektórych dniach nie otrzymywały w ogóle jedzenia. Miały się jedynie kąpać, tuż przed tym, zanim spotykały się z „gośćmi” dyplomaty, którzy je gwałcili.

Żona dyplomaty nie zrobiła nic, żeby im pomóc, wręcz przeciwnie, biła je i dręczyła. „Były takie dni, że przeżyłyśmy tylko dzięki ciastkom i rozwodnionej herbacie” – mówi starsza z dręczonych kobiet. „Gdy zostałyśmy zatrudnione, nasz pracodawca zabrał nas do Arabii Saudyjskiej na 15 dni. Po tym jak wróciłyśmy, poprosił nas o masaż. Od tamtej pory gwałcił nas i zmuszał do seksu oralnego. Później dzielił się nami ze swoimi „kolegami” – powiedziała kobieta w zeznaniu dla policji.

Ofiary niewolnictwa zostały uratowane dzięki organizacji pozarządowej Maiti Nepal India, zajmującą się ochroną kobiet przed współczesnym niewolnictwem. Przemycili dla nich telefon, co umożliwiło stały kontakt, a następnie powiadomili policję, która w nalocie na dom dyplomaty uwolniła obie kobiety. Po pobycie w szpitalu powrócą one do Nepalu.

Gwałciciel nie został aresztowany, ponieważ chroni go dyplomatyczny immunitet i wyjechał już do Arabii Saudyjskiej. Niewolnictwo na Półwyspie Arabskim to codzienność. Również w Polsce w ubiegłym roku miał miejsce taki przypadek. Wówczas dyplomata z Kuwejtu – Naser al-Enezi, attache w ambasadzie w Warszawie, więził w wynajętym domu w Wilanowie dwie Filipinki, którym udało się uciec. Po wybuchu afery i zainteresowaniu mediów, arabski dyplomata wówczas również wyjechał z kraju i nie postawiono mu żadnych zarzutów.

Źródło: The Indian Express

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Przybycie Jana Van Rieebecka
Następny artykuł

Koniec RPA