Lewicowe i niechętne Izraelowi rządy Szwecji i Francji przeforsowały przymusowe antysemickie oznaczanie produktów z Izraela jako „wyprodukowane na terytoriach okupowanych”.
W antysemickim ruchu przeforsowanym niespodziewanie i po cichu w Komisji Europejskiej, od dzisiaj produkty w wybranych kategoriach wytworzone w żydowskich osiedlach w Strefie Gazy nie mogą mieć już napisów „Wyprodukowano w Izraelu”. Zamiast tego, Żydzi muszą używać oznaczeń, takich jak „Wyprodukowano na terytoriach okupowanych”, „Wyprodukowano w Strefie Gazy”, „Wyprodukowano w Palestynie”, „Wyprodukowano na Wzgórzach Golan”, albo „Wyprodukowano w osiedlu”. Ta jedna z licznych i bezsensownych regulacji gospodarczych Unii Europejskiej ma wywrzeć nacisk na Izrael, ale rezultatem jest jedynie rasistowskie i antysemickie uprzedzenia, wywoływane w najgorszym stylu i przywodzące na myśl czasy nazizmu. Napis, ma wywrzeć nacisk na konsumencie, że kupuje produkty pochodzące od jakichś okupantów albo zbrodniarzy wojennych.
Przypomnijmy, że niemieccy naziści przed rozpoczęciem pogromu Żydów, zaczęli od bojkotowania żydowskich zakładów i sklepów, co było pierwszym krokiem na drodze Holocaustu.
Młody nazista stojący przed żydowskim sklepem z wyrobami metalowymi. Napis głosi: „Niemcu! Strzeż się! Nie kupuj u Żydów!”
Za tą regulacją stoją lewicowe rządy Belgii, Szwecji, Francji, które nie uznają praw Izraela do terytoriów palestyńskich i krytykują Izrael, także poprzez swoich reprezentantów pochodzenia arabskiego, którzy wraz z szybkim wzrostem liczby wyborców pochodzenia arabskiego tworzą coraz silniejsze lobby i mogą wywierać taki nacisk. Dzięki temu Europa Zachodnia staje się tak antysemicka, jak nie była nigdy dotąd.
Bojkotuj Izrael! Plakat w Sztokholmie przedstawiający grejpfruta z którego spływa sok porównany do krwi – bardzo prymitywna metoda propagandy, przywodząca na myśl najgorsze tradycje Goebbelsa i skojarzenia z propagandą nazistowską.
Remi Kanazi – Arabski pisarz bojkotujący Izrael.
Zaskoczeni Żydzi już wezwali szwedzkiego ambasadora Unii Europejskiej na dywanik i zawiesili wszystkie rozmowy dyplomatyczne z Unią Europejską na najbliższe tygodnie. Premier Benjamin Netanyahu także wyraził już oburzenie mówiąc:
„Unia Europejska powinna się wstydzić. Chcą napiętnować Izrael, a my nie jesteśmy przygotowani na to, że atakuje się stronę, która jest celem terrorystów.”
W osiedlach izraelskich produkuje się oliwki, drób, owoce, miód, kosmetyki z soli z Morza Martwego i znakomite wino, które zdobywa nagrody na całym świecie. Nie ma tam żadnego przemysłu, bo są to tereny pustynne. Izraelskie Ministerstwo Gospodarki ocenia, że skutkiem tego antysemickiego ruchu Unii Europejskiej będzie strata 200-300 milionów dolarów rocznie i zaleca Izraelskim rolnikom poszukiwanie nowych rynków zbytu w Rosji i w Azji, tam, gdzie nie dyskryminuje się produktów Izraelskich na wzór nazistowski.