Czy napisali to imigranci? Nie, to jedna z prac „Strategii buntu”, kontrowersyjnej wystawy w Galerii Arsenał w Poznaniu, krytykowanej przez Gazetę Wyborczą jako „chamska, krzywdząca, totalitarna, przygnieciona ciężarem sierpów i młotów”. Lewicowe środowisko domaga się także dymisji dyrektora tej miejskiej galerii, wywierając nacisk przez krytyczne artykuły i próbując złamać wolność słowa. Z artystycznego punktu widzenia, wystawa ta ma na celu wskazanie na nowoczesne środki wyrazu stojące w sprzeciwie do aktualnej europejsko-lewicowej narracji i buntu wobec dominującego, płaskiego nurtu myślowego, wytworzonego przez największe media uwikłane w różne grupy interesu, bezmyślnie powtarzające hasła bezsensownego feminizmu, homoseksualnej indoktrynacji, rehabilitacji komunizmu i zatrutej imigracji. Ponieważ nie ma lepszej reklamy niż wściekłe ujadanie Gazety Wyborczej, postanowiłem wybrać się, obejrzeć wystawę i przygotować recenzję tego bardzo ciekawego wydarzenia, właściwie nie mające do tej pory odpowiednika w artystycznym świecie. Sztuka współczesna jaka trafia do polskich galerii miejskich jest zawsze lewicowa, ponieważ pochodzi od nieprzyzwyczajonych do pracy artystów, przyssanych do łatwych państwowych pieniędzy. Stąd różne penisy na krzyżu albo jakieś performanse tarzania się w gównie jakie można obejrzeć na wernisażach w galeriach sztuki współczesnej w Polsce. Ta wystawa jest jednak zupełnie inna. Jest politycznie mocna, artystycznie błyskotliwa i przedstawia powszechnie uznany w Polsce pogląd na rzeczywistość, zamiast lewicowej ułudy i odlotu. Zapraszam do obejrzenia najciekawszych prac, jakie znalazły się na tej ciekawej wystawie.
Główna sala wystawowa
„Polska prezydencja w Unii Europejskiej/Nie mogę Ci wiele dać”, olej na płótnie, 2011 r.
Maciora której urżnięto łeb, jako metafora obecności Polski w Unii Europejskiej. Szczególnie aktualne w kontekście wczorajszych wydarzeń, zobowiązania na Komisji Europejskiej do przyjęcia imigrantów i wyłamania się Polski z przeciwnej temu grupy wszystkich państw Europy Środkowej.
„Zatańcz ze mną”, technika mieszana, 2011 r.
Wizja artysty jest spójna z negatywną opinią wielu o Unii Europejskiej, którą nazywa się eurokołchozem, albo Związkiem Socjalistycznych Republik Europejskich. Opinia bierze się z narzucania przez ośrodki władzy, którymi teraz są głównie Niemcy, opinii praw krajom mniejszym, takim jak Polska.
Instalacja „Raz sierpem, raz młotem”…
Powiedziałbym, że to już klasyka. Niechęć do komunizmu przejawia się tutaj w porównaniu go z innym systemem totalitarnym – nazizmem.
„GOOD MORNING EUROPE, I’M COMING HOME. Liberte, Egalite, Fraternite. Tribute to E. Delacroix.”, olej na płótnie 2015 r.
A któż to jest na tym obrazie nowej Rewolucji, tym razem europejskiej, która pogrzebie stare ideały i zaprowadzi nową „równość, wolność i braterstwo”? Tym razem ma ona oblicze zakapturzonych wojowników ISIS (spójrzcie szczególnie na centralną postać z czarną flagą), uzbrojonych w zakrzywione arabskie szable i bagnety. Jest to ostrzeżenie dla Europy przed nową Rewolucją, która ma pogrzebać stare ideały. Tym razem ma ona jednak brzydką twarz islamistów którzy właśnie do nas przybywają.
„Co jeszcze”, 2009 r.
Sedes pełen wartości. Nie brakuje w naszym kraju ludzi, którzy są gotowi spuścić do klozetu hasła godności albo wolności słowa. Czasem robią to za pieniądze, a czasem nawet za darmo. Prawda, patriotyzm i sprawiedliwość zostały wczoraj spuszczone do ścieku, wraz z decyzją polskiego rządu o przyjęciu imigrantów.
„Solidaruch”, 1990 r.
Któż to jest? Z wyglądu trochę Terminator – połowę twarzy ma jakby metalową, a może Joker w kolorowym garniturze? Kim jest ten „Solidaruch”, czy to zagłada dla „komuchów”, a może odwrotnie – człowiek który śmieje się w twarz Polsce i obnażył swoje prawdziwe oblicze szaleńca i złoczyńcy? A może to jakiś aktualny lider związkowy, który demoluje kraj swoją bezczelnością i prywatą, a jest tak szalony, że nawet zamówił złotą miskę dla psa? Widz musi sam to rozstrzygnąć.
„Janusz Korwin-Mikke”, olej na płótnie
Kandydaci na prezydenta: Janusz Korwin-Mikke już nie może przez te baby…
„Marian Kowalski”, olej na płótnie
…a Marian Kowalski ma białego orła.
„Bez tytułu”, olej na płótnie, 2007 r.
Nowy Mojżesz rozbija tablicę z Dziesięcioma Przykazaniami – głównym kompasem etycznym dawnej Europy, zbudowanej kiedyś na wartościach chrześcijańskich, teraz rozbijanych na kawałki. Kto jest tym nowym Mojżeszem? Czy to Angela Merkel (z twarzy jakby podobna)?
Tablica Towarzysza Sekretarza Iwińskiego z SLD
Towarzysz Sekretarz Iwiński był Ministrem Sprawiedliwości z SLD (d. PZPR), który zasłynął obmacaniem tłumaczki podczas jednej z wypraw. Bardzo mu to zaszkodziło i musiał wycofać się z aktywnej polityki. Tutaj artysta zamieścił taką tablicę, której Iwiński domagał się usunięcia, także sądownie. Obok tablicy wisi wyrok sądu, który Towarzysz Sekretarz przegrał, a można to odczytać jako artystyczny wyraz sprzeciwu wobec ograniczania wolności słowa, także przy użyciu instytucji władzy.
„AMERICA DIDN’T SAVE JEWS… SO WHAT…?!”, olej na płótnie, 2015 r.
Administracja Obamy ma teraz konflikt z żydowskimi wyborcami, ze względu na podpisane porozumienie z Iranem i zdjęcie amerykańskiego embarga z kraju ajatollahów, któremu sprzeciwia się Izrael. Jak dla mnie losowy obraz, artysta trochę nie wiedział co chce powiedzieć i głównie chciał zaszokować.
„Babka, Matka, Córka”
Technika – bo ja wiem, rolna? Dzieło to przedstawia głowy w zaoranym polu. Może to nawiązanie do Katynia? A może kontrowersyjna próba zwrócenia uwagi na to, że kobiety należy szanować i że nie są tylko „płodami rolnymi”, które mogą płodzić dzieci, a powinny brać aktywny udział w życiu gospodarczym i społecznym.
Plakat: Feministko! Użyj mózgu przed stosunkiem.
Myślę, że to znany plakat. Podkreśla on konieczność użycia antykoncepcji zamiast aborcji. Czy to taki problem założyć gumkę, albo brać te pigułki? Raczej nie, tak niewiele potrzeba aby uniknąć aborcji i niechcianych ciąż.
Plakat: Nie spedalaj nieletnich!
Twórca uważa, że homoseksualiści mają swoje miejsce w społeczeństwie, właściwie nikogo nie powinna obchodzić orientacja seksualna i to, z kim śpi. Ale zwrócona jest tu uwaga na problem homo-propagandy i promocji dewiacji w zastępstwie normalnych związków i zachowań. Na świecie są już organizacje które nie tylko promują homoseksualizm, ale też – o zgrozo, pedofilię i zoofilię. Nie powinno być dla nich miejsca.
Plakat: Jeszcze Polska nie zginęła… Ale rząd nad tym pracuje!
Sprytne nawiązanie do „ciepłej wody w kranie”. Przekaz jest jasny: Polska wykrwawia się przez działania rządzących. Jako obywatele, naszym obowiązkiem jest zakręcenie tego kurka, dlatego wybierzmy mądrze w wyborach za 4 tygodnie i nie dopuśćmy do władzy już tych którzy spuszczali krew z tego kraju przez ostatnie 8 lat.
Ogólnie
Polecam wystawę, poziom plastyczny prac pozytywnie mnie zaskoczył, a oczywiście przekaz jest niecodzienny, dlatego warto obejrzeć ją osobiście, zwłaszcza jeżeli mieszkacie w Poznaniu, albo akurat tu przyjechaliście. Można ją oglądać jeszcze do 11. października 2015 roku, w Galerii Arsenał, przy Starym Rynku 6. Wstęp bezpłatny.
Dobrze, że w tym zalewie wszelakiej maści lewako-penerstwa pojawiają się i takie perełki. Szczęść Panie Boże twórcom!
Piękna wystawa. Szkoda, że 500 km ode mnie. Czy jest szansa na objazd po Polsce?
Raczej nie 🙂 Niektóre dzieła na pewno wrócą do galerii z których pochodzą, ale w całości nie ma szans, żeby była pokazywana jeszcze gdzieś. W Poznaniu – mieście konserwatywnym – była z tego powodu bardzo duża gównoburza w mediach. Musiałby się do tego znaleźć jakiś inny bardzo odważny dyrektor galerii, a o odwagę dzisiaj w Polsce trudno.
Plakat o feministce ( do feministki ? ) z miejsca zdobył moje uznanie 🙂