Lech Wałęsa dla Jerusalem Post: „Imigranci będą nam ścinać głowy.”

Lech Wałęsa w kościele (fot. Jerusalem Post)

Dziennikarze jednej z głównych izraelskich gazet, Jerusalem Post, przyjechali do Gdańska, aby zrobić wywiad z chętnie rozmawiającym z goścmi Lechem Wałęsą. Jak opisują, zastali go akurat w dobrym humorze i szczerze powiedział im, co sądzi o aktualnej sytuacji w Unii Europejskiej, w szczególności dotyczącej imigrantów. Byłego prezydenta opisują jako twardego katolickiego konserwatystę i enfant terrible polskiej polityki – osobę która mówi co myśli i wali prosto z mostu, posiadając kontrowersyjne, nieczęsto uznawane za poprawne politycznie opinie. I taki jest też ten wywiad opublikowany dziś i zatytułowany „Jeśli Europa otworzy drzwi muzułmanom, będą nam ścinać głowy”. Zamieszczam poniżej najbardziej interesujące wypowiedzi prezydenta Wałęsy z tego bardzo ciekawego wywiadu:

O imigrantach:

„Rozumiem, dlaczego Polska i Europa boi się ich napływu. Przybywają z miejsc, gdzie ścina się głowy. Boimy się, że to samo zrobią nam. My, w Polsce mamy małe mieszkania, niskie płace i marne emerytury. Oglądałem uchodźców w telewizji i zauważyłem, że wyglądają lepiej niż my. Są dobrze odżywieni, dobrze ubrani i może nawet bogatsi niż my.”

„Rozumiem ich. My Polacy, także byliśmy imigrantami i uchodźcami podczas komunizmu. Ale wszędzie tam gdzie pojechaliśmy, szanowaliśmy lokalne prawa i kulturę. Ci imigranci są inni. Każde drugie i trzecie pokolenie – spójrzcie na Francję – które się wykształciło i dostało pieniądze, obróciło się przeciw krajom, które ich ugościły.”

Czy nie czuje empatii z nimi? „Komunistyczny reżim dał mi możliwość opuszczenia Polski i stania się uchodźcą. Odmówiłem. Zostałem, by walczyć w to co wierzyłem. To prawda, że nowi imigranci wyjeżdżają bo boją się o swoje życie. Ale wielu także imigruje, żeby polepszyć sobie standard i jakość życia.”

„To jest problem. Jeśli Europa otworzy swoje bramy, wkrótce miliony wejdą i będą żyły wśród nas, wymuszając ich własne obyczaje, włącznie ze ścinaniem głów.”

„Niestety, Europa ciągle nie jest zjednoczona, każdy kraj w Unii ma swoje interesy i agendę. Proponuję europejskim przywódcom, aby zebrali się razem i rozwiązali ten problem. Moje rozwiązanie jest takie – niech bogate państwa, takie jak Niemcy pomogą im finansowo przez stworzenie miejsc pracy w ich krajach pochodzenia.”

Dziennik zapytał go także o aferę z Tomaszem Grossem, zarzucającym Polakom mordy na Żydach podczas okupacji niemieckiej. Wałęsa odpowiedział krótko i poważnie:

„Mogę mu tylko odpowiedzieć, żeby się uciszył i żeby przez najbliższe pół roku poduczył się, a dopiero potem się wypowiadał.”

Lech Wałęsa, mawiał o sobie, że jest człowiekiem na trudne czasy. Jego opinie mogą być kontrowersyjne, ale są boleśnie prawdziwe i odzwierciedlają nastroje społeczne w Polsce. Ten, kto przyjmie taki punkt widzenia, będzie mógł skapitalizować go politycznie w najbliższych wyborach, a jeżeli po wyborach zrealizuje program, może okazać się zbawcą nie tylko kraju, ale i całej Europy.

Oryginalny wywiad można przeczytać na stronie internetowej Jerusalem Post.